|
|
|
|
|
|
|
Heliskiing - heliboarding |
|
|
Większość
narciarzy i snowboardzistów podchodzi do heliskiingu z podziwem
i niedowierzaniem przemieszanym z odrobiną lęku. Kojarzą go
z jazdą po niedostępnych, stromych stokach, skokami ze
skalnych występów, jazdą między lawinami. Taki obraz pozostaje
po obejrzeniu narciarskiego wydania jakiegokolwiek programu
o sportach ekstremalnych. A przecież nie ma nic bardziej mylącego!
Heliskiing to śnieg, śnieg i jeszcze raz śnieg. To puch lżejszy
od pierza i tak głęboki, że aż niemierzalny; to jazda w perfekcyjnych
warunkach dzień po dniu bez potrzeby czekania w kolejkach i
bez powtarzania jakiejkolwiek trasy! Heliskiing to wolność,
pełnia satysfakcji i najlepszy śnieg pod słońcem na naszej planecie.
Dla narciarza lub snowboardzisty nie ma odczucia porównywalnego
do wyznaczania pierwszego śladu na nietkniętym stoku; do wrażeń
doznawanych podczas jazdy po pachy w dziewiczym, świeżym śniegu.
Skitouring także pozwala na doznawanie podobnych odczuć –
najczęściej jednak jeden zjazd jest okupiony całodzienną wędrówką
na szczyt. W dzisiejszych czasach to zbyt mało dla wciągniętych
w wir codziennej pracy ludzi. Gondola, wyciąg krzesełkowy, orczykowy,
górski tramwaj... te urządzenia jedynie w niewielkim stopniu
pomagają uczynić zimowy wypoczynek naprawdę niepowtarzalnym.
Dzięki wyciągom zaniedbujemy czas i wysiłek potrzebny w dotarciu
na szczyt, na ten sam szczyt wywożone są jednak setki innych
ludzi. Jeden jedyny zjazd w nietkniętym puchu jest zarezerwowany
tylko dla tych, którzy wykażą się poranną mobilizacją bycia
przy wyciągu jeszcze przed jego uruchomieniem.
Alternatywę dla najbardziej wymagających znalazł już ponad 35
lat temu austiracki instruktor i przewodnik górski, Hans Gmoser.
Jako pierwszy zaproponował narciarzom helikopterową taksówkę
w paśmie Bungaboo w Brytyjskiej Kolumbii w Kanadzie. Heliskiing
stawał się coraz bardziej popularny w Kanadzie, Europie, Stanach
Zjednoczonych i w Nowej Zelandii. Jednak z powodu
dużego zatłoczenia europejskich Alp, zniknął prawie ze Starego
Kontynentu. Dziś rzesze europejczyków ciągną każdego roku do
Brytyjskiej Kolumbii, aby doświadczyć najwaspanialszej na Świecie
narciarskiej przygody...
VIP Travel zaprasza na heliskiingową przygodę nie tylko najwytrawniejszych
freerideowców. Fat ski, zwane także powder ski,
pozwalają na delektowanie się pływaniem w śniegu w trzech wymiarach
także tym, którzy nigdy poza przygotowane trasy dotąd nie wyjeżdżali.
Pytaj o imprezy przygotowujące do heliskiingu. |
|
|
|
|